Claudia Cardinale przeżyła rodzinny dramat. Dopiero po latach się otworzyła
We wtorek 23 września 2025 roku w wieku 87 lat zmarła Claudia Cardinale – poinformowała agencja Agence France-Presse. Aktorka odeszła w obecności swoich dzieci w Nemours pod Paryżem, gdzie od lat mieszkała.
Claudia Cardinale — ikona kina kochana przez miliony
„Claudio, obok spaghetti, jesteś najlepszym włoskim wynalazkiem!” – żartował David Niven, gdy wspólnie występowali w „Różowej Panterze”. Komplementy padały na nią z każdej strony, ale Claudia Cardinale, jedna z największych gwiazd włoskiego kina, nigdy nie chciała być tylko „piękną twarzą”. Wiedziała, że uroda dała jej szansę, ale równie dobrze mogła przekreślić karierę. Przez wiele lat była także źródłem bolesnego sekretu, który zepchnęła w cień, by utrzymać się w świecie filmu.
Ekranowa piękność w młodości była typową chłopczycą, Uparta, niepokorna, bardziej zainteresowana przygodami niż karierą aktorki. To ojciec zadecydował, że spróbuje swoich sił na planie. Później przyszło zupełne zaskoczenie. Podczas konkursu piękności w 1957 roku wyciągnięto ją z tłumu i ogłoszono najpiękniejszą Włoszką w Tunezji. Nagrodą był wyjazd na festiwal filmowy w Wenecji. Tam jeden uśmiech skierowany do fotoreporterów wystarczył, by producenci zasypali ją propozycjami.
Matka, Yolanda, dostrzegła w tej sytuacji szansę. Przekonywała córkę, że musi wykorzystać uwagę świata kina. Claudia zagrała pierwszą większą rolę w filmie „Goha” u boku Omara Sharifa, który trafił do oficjalnej selekcji w Cannes. Wkrótce przyszły kolejne przełomowe produkcje – „Rocco i jego bracia”, „Lampart” Viscontiego czy „Osiem i pół” Felliniego. Na ekranie błyszczała naturalnym wdziękiem, a jej talent sprawił, że stała się jedną z ikon kina europejskiego.
Sekret, który mógł ją pogrzebać
Za sukcesem kryła się jednak osobista tragedia. Gdy miała 17 lat, została uwikłana w toksyczną relację ze starszym Francuzem z Tunisu. Związek pełen przemocy, szantażu i gwałtów. Niespodziewanie Claudia zaszła w ciążę. W tamtym czasie kontrakty filmowe zabraniały aktorkom wychodzenia za mąż czy posiadania dzieci, ciąża oznaczałaby zatem dla niej koniec kariery. Dominujący partner żądał aborcji, na którą Cardinale nie chciała się zgodzić. Aktorka, przeżywająca prawdziwy dramat, znalazła się w pułapce, myślała nawet o samobójstwie.
Ratunkiem okazał się producent Franco Cristaldi. Wysłał ją do Londynu, gdzie w tajemnicy urodziła syna, Patrizia. Chłopiec trafił pod opiekę babci, a światu przedstawiano go jako młodszego brata Claudii. Dopiero po 19 latach aktorka zdobyła się na odwagę i wyznała mu prawdę o macierzyństwie. „Dla nas obojga był to bardzo bolesny moment” – wspominała po latach.
Choć Cristaldi uratował jej zawodową drogę, jego opiekuńczość szybko zmieniła się w nadopiekuńczość. Producent przejął niemal całkowitą kontrolę nad „swoją” aktorką. Cardinale czuła się osaczona. Dopiero spotkanie z reżyserem Pasquale Squitierim w połowie lat 70. dało jej poczucie wolności – był jedynym mężczyzną, którego nazwała miłością swojego życia. Zrealizowała z nim jedenaście filmów i urodziła córkę.
Claudia Cardinale — kobieta, która odważyła się być sobą
Claudia Cardinale, kobieta, która była obiektem westchnień milionów mężczyzn na całym świecie, nigdy nie uległa presji rozbieranych scen. „Zawsze uważałam, że skandale i wyznania nie są konieczne, by być aktorką. Nigdy nie odsłaniałam swojej duszy czy ciała w filmach. Tajemniczość jest bardzo ważna” — przyznała w jednym z wywiadów. W filmie „Lampart” cierpiała fizycznie, nosząc autentyczny gorset z epoki, a równoległe zdjęcia do „Osiem i pół” zmuszały ją do zmiany fryzury co tydzień. Spotkanie aktorki z papieżem zakończył się medialnym skandalem i… zmianą przepisów obowiązujących w Watykanie. Cardinale pojawiła się na audiencji u papieża w minispódniczce, co natychmiast zaowocowało wprowadzeniem zakazu noszenia takich strojów w Watykanie.
Zagrała w ponad 100 filmach, od dramatów po komedie i westerny, pracując z największymi reżyserami świata. Jednocześnie pozostawała wierna sobie – bez operacji plastycznych, bez obsesyjnej walki ze starzeniem. „Pozwoliłam, by uroda odeszła. To uśmiech najlepiej ukrywa zmarszczki” – mówiła w wieku 81 lat. Claudia Cardinale musiała przez lata ukrywać swoją przeszłość i żyć w cieniu sekretu, ale to właśnie siła, z jaką stawiła czoła własnym demonom, sprawiła, że stała się nie tylko ikoną kina, lecz także symbolem kobiecej niezależności.